piątek, 28 czerwca 2013

"Mistrz i Małgorzata" Michaił Bułhakow

Co za diabeł mnie podkusił? ;)  Stos pierdół o szatanie doprowadzającym ludzi do obłędu i Gośce latającej na miotle, które to oczywiście na pewno mają drugie dno. Ja owych metafor nie rozumiem, może jestem za głupia na takie wybitne dzieła? Powtórzę na emeryturze, jeśli starczy mi czasu i nerwów...
Czy wszystkie jego książki są takie? 

Chciałam dodać, że jestem w mniejszości. Wiele osób lubi tę książkę, uważa za genialną i ulubioną, więc kto nie czytał - powinien. Ja osobiście nie polecam, ale jak zapewne wiecie, jest to powszechnie ceniona klasyka. Poniżej darmowa "próbka"

Mistrz i Małgorzata [Michaił Bułhakow]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Ocena 3/5

środa, 26 czerwca 2013

Jaka jestem czyli blogowe zabawy


 Kornelia wybrała mnie, bym odpowiedziała na poniższe pytania, co też czynię:
  1. Jaka  jest Twoja ulubiona książka i dlaczego?
    "Łuk Triumfalny" jest pierwszą powieścią Remarqua, którą przeczytałam i dzięki niej poznałam kolejne książki tego wybitnego pisarza. Ta piękna opowieść przenosi w inne czasy, opowiada o miłości, emigracji, kłamstwie, zdradzie i zemście. Po raz pierwszy skupiłam się głównie na wątku miłosnym, za drugim razem na spotkaniu z swoim katem i zemście, a czytając ją po raz trzeci chłonęłam paryską amtmosferę. Poruszająca, wzruszająca i ciekawa. Polecam
  2. Czym się kierujesz przy wyborze lektury?
    Często okładką. Moja babcia tak robiłam i miała same fajne książki. Najważniejsza jest tematyka, nie wezmę do ręki książki o wampirach i eflach, ale o wróżkach już tak ( polecam "Córkę Czarownic" Terakowskiej). Nie lubię typowych romansów, ale takie bardziej skomplikowane, z wątkiem kryminalnym, z humorem, z jakąś głębią przeczytam. Lubię książki z dialogami, pisane w pierwszej osobie. 
  3. Opisz siebie w kilku zdaniach.
    Wielka baba, która dużo gada, a gdy nie mówi, to czyta. Wesoła, otwarta, emocjonalna, zakręcona, nieprzewidywalna, i nerwowa, wiecznie zamyślona, ale praktyczna i z reguły rozsądna. 
  4. Jak spędzasz wolny czas?
    Netuję, bloguję, czytam, piorę i prasuję (ile robicie prań w tygodniu? bo ja 3-6)
  5. Jakie jest Twoje największe literackie zaskoczenie?
    "Mistrz i Małgorzata" - to jest ta cudowna książka?! Jak doczytam to wydam przyjęcie. Książki Katarzyny Michalak (miały być dobre) i "Nad Niemnem", które miało być nudne, a mnie urzekło. 
  6. Dlaczego prowadzisz blog?
    Z racji tego, że nie mam pamięci do autorów i tytułów, a tak mogę zawsze wrócić do bloga i sobie przypomnieć jak się nazywała "ta książka z zieloną okładką, z taką twarzą". Często ktoś pyta czy czytałam książkę i jakimś tytule, mówię że nie. Osoba opowiada, a ja nagle "przecież to czytałam"!
  7. Z którym autorem chciałabyś odbyć rozmowę w cztery oczy?
    Pierwsza myśl: Aleksander Sowa. Zaraz potem Wiśniewski. Remarque nie żyje, poza tym on był ciągle pijany. 
  8. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?
    Placki ziemniaczane z maggi. 
  9. Kto jest Twoim wzorem, idolem?
    Nie ma jednej takiej osoby, nikt nie jest idealny, każdy ma w sobie coś godnego naśladowania. Chciałabym być taka jak Dorota Wellman (niezwykłe poczucie humoru, piękne zęby, umiejętność słuchania i okazanie delikatniej pogardy, gdy ktoś pierdoli głupoty), ale mieć coś z Jandy (dykcja, wdzięk, taki lekki dramat, ona cała sobą mówi, że życie nie jest takie proste) i Tyszkiewicz (klasa, wdzięk i czar, humor, specyficzna ironia i te urocze składnie rąk i podpieranie szyi ), a do tego umiejętności Magdy Gessler (gotowanie, języki, zmysł stylistyczny). Fajnie by też było móc palnąć czasem takim spontanicznym tekstem i mieć taki głos jak Agnieszka Chylińska. 
  10. Jakie masz zdanie na temat telewizji?
    Oglądam śniadaniową, gdy jest Prokop i Wellman, poza tym prawie wcale. Nie lubię reklam, seriale są głupie, niektórzy prezenterzy też, a programy w stylu "dlaczego ja" to już totalne dno. 
  11. Czy chciałabyś coś zmienić w sobie lub w swoim życiu?
    Nie wiem. Pierwsza myśl wagę, ale kiedy schudłam 18 kg, to tak na prawdę nic w moim życiu się nie zmieniło, poza tym, że nosiłam 40, a nie 44, jednakże chcę to zrobić dla zdrowia i ładniejszego wyglądu. Pewnie znajdzie się trochę wolałabym, ale jest jak jest, ważne, że jestem zdrowa i mam dach nad głową. A właśnie, dach bym zmieniła, zamiast blachy dachówki, ale to jak wygram w totka ;) 

    Wybrała mnie także Marta więc kolejne moje odpowiedzi:

    1. Najbardziej Kocham córkę
    2. Ulubiony Gatunek literacki: obyczaj
    3. Bieganie czy Pływanie: żadne
    4. Telewizja czy Książka: książka 
    5. Woda czy sok: sok
    6. Herbata czy Kawa: kawa
    7. Morze czy Góry: góry
    8.Deszcz czy Słońce: deszcz
    9.Jakim bohaterem z książki chciałbyś być: Anią z Zielone Wzgórza 
    10. Jaką magiczną moc chciałbyś/chciałabyś mieć: teleportacja
    11. Makaron, ryż czy ziemniaki: makaron


    "Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”
    A teraz moje 11 pytań:
    1. Gdy wygrasz w lotto, to co?
    2. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?
    3. Książka, która zmieniła moje życie to... 
    4. Wolisz śniadania, czy kolacje? A może obiad?
    5. Najtrudniejsze w moim życiu było...
    6. Najpiękniejsza chwila jaką było dane mi przeżyć to...
    7. W wolnym czasie lubię...
    8. Ulubiona czynność należąca do porządków domowych?
    9. Co lubisz w sobie najmocniej?
    10. A czego nie lubisz? 
    11. Wkurzają Cię takie zabawy, czy je lubisz?

    O odpowiedzi poproszę: 

poniedziałek, 24 czerwca 2013

"Klinika" Sebastian Fitzek

Caspar nie wie czym się zajmuje, gdzie mieszka i kim są jego bliscy, dlatego przebywa w klinice psychiatrycznej, gdzie dociekają przyczyn jego amnezji. W umyśle mężczyzny pojawia się kilka mglistych wspomnień dotyczących małej dziewczynki. W czasie gdy pacjenci spędzają mroźną zimę w spokojnej klinice na zewnątrz przebywa Łamacz, człowiek, który atakuje młode kobiety. Nie stosuje wobec nich przemocy fizycznej, ale doprowadza do stanu śpiączki, w której kobiety przeżywają swoje najgorsze koszmary, ale nie są w stanie kontaktować się ze światem zewnętrznym. Osobiście zawsze w taki sposób wyobrażałam sobie piekło, o ile istnieje. Nie jako kotły z ogniem, lecz jako stan z własnym ja, pozbawionym pozytywnych myśli, miłych wspomnień i odczuć. Wyobraź sobie swoje najgorsze przeżycia, największe lęki, najstraszniejsze dni i trwaj w tym wiecznie - to musi być piekło. Ale wróćmy do stron powieści i piekła, które wkrótce się tam rozpęta, nowy pacjent, dziwny sanitariusz, awaria prądu i Sophia - terapeutka Caspara jako kolejna ofiara Łamacza, który depcze im po piętach... Książka wciąga, zakończenia zaskakuje a ta żółta kartka... świetny pomysł. Polecam!

Ocena 6/6

piątek, 21 czerwca 2013

"Severina" Rodrigo Rey Rosa

Do przeczytania skusiła mnie piękna okładka,
 tematyka związana z książkami
 i lokalizacja na bibliotecznych półkach (nowości). 


"Księgarnie są wylęgarniami idei. Książki to żywe stworzenia, rozedrgane i pomrukujące..." 

Do księgarni wchodzi ładna kobieta. Rozgląda się, wertuje kartki książek i kradnie je. Księgarz powinien być oburzony, a jest oczarowany i chce poznać uroczą złodziejkę. W końcu mu się to udaje, Ana jest tajemnicza i małomówna, ale bezczelna i pewna siebie, pojawia się i znika, gra i zwodzi. Przez strony książki przewija się jej tajemnica związana z kradzieżami, jednak nie zostaje ona do końca wyjaśniona i rozmywa się w trakcie czytania i zagłębiania się w treść i związek pomiędzy głównymi bohaterami. Pojawia się też trzecia postać, starszy pan, o którym księgarz myślał początkowo, że to mąż Any Saveriny. Książka wciąga i czyta się ją w niespełna dwie godziny. Podczas czytania byłam zachwycona, jednak po paru dniach, stwierdziłam, że jest to książka o niczym. Ot, takie opowiadanko.

Severina [Rodrigo Ray Rosa]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Ocena 3,5/6



środa, 19 czerwca 2013

"Poczekajka" Katarzyna Michalak

Książkę czyta się lekko, szybko i przyjemnie. W moim mniemaniu opowiada o stukniętej kobiecie, która po wpływem pijackiej wizji kupuje rozpadający się domek i czeka na księcia z bajki. Książąt jest kilku, co jeden to bardziej walnięty. Żigolak na białym koniu, kolega po fachu i wariat, który pobił narzeczoną, bo ta puściła się z innym. Wszyscy jak bohaterowie latynoskich tasiemców, albo i gorzej. A w tym wszystkim ona, filigranowa, w miarę ładna, głupia i wkurzająca lekarka weterynarii, czytująca magiczne książki i przyrządzająca miłosne nalewki. Jednak Patrycja ma swoje dobre strony, którymi jest niegasnąca nadzieja i optymizm.
Stereotypowy obraz polskiej wsi złożonej z półgłówków bardzo mnie drażnił, a główna bohaterka jeszcze mocniej. Lekarzem to też ona za dobrym nie była, po pięciu, czy sześciu latach studiów myślała, że wąż to tylko rura i była zdziwiona obecnością narządów... Mimo to wątek zwierząt był bardzo fajnym tematem.
Sama sobie się dziwię, że dałam radę wytrzymać do końca, myślę, że odbyło się to dzięki specyficznemu stylowi pisania: humor + lekkie pióro. Nie wiem skąd adnotacja na okładce, jakoby Patrycja miała coś wspólnego z Anią z Zielonego Wzgórza. Kto wpadł na taki pomysł?


Poczekajka [Katarzyna Michalak]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

Myślę, że trzy książki tej autorki mi wystarczą. Lekkie pióro to nie wszystko, liczy się także treść, a ta mnie nie porusza....

2,5/6

środa, 12 czerwca 2013

"Bezdomna" Katarzyna Michalak

Kinga to młoda, ładna bezdomna kobieta. W Wigilię postanawia pożegnać się ze światem odbierając sobie życie pośród sterty śmieci, ale przeszkadza jej w tym kot. Niedoszła samobójczyni trafia do mieszkania Asi, którą jak się okazało poniekąd zna. Kobiety zaczynają się sobie zwierzać i w ten sposób poznajemy ich niezwykłe życie. Autorka dotyka tak ważnych problemów jak depresja poporodowa, choroby psychiczne, zdrada, bezdomność, aborcja, zabójstwo, niepoczytalność i miłość. Trudne tematy i mam wrażenie, że Pani Michalak nie do końca je udźwignęła. Ludzie mówią, że książka jest cudowna, głęboka i pełna emocji, jednak ja mam inne zdanie. Problemy w niej opisane są potraktowane bardzo powierzchownie, a całej powieści towarzyszy niezwykłe nagromadzenie zbiegów okoliczności, potworna dawka sensacji i wielka doza naiwności. Takie pierdółki, jakby urywki z pism dla nastolatek i gazet typy Fakt. Nie zliczę, ile razy podczas czytania przewracałam oczyma, jak często myślałam "widziałam, że to był jego kot", "wiedziałam, że chodziło o zabicie dziecka", "wiedziałam, że..." Niemniej książkę czyta się lekko i wciąga, pomimo przewidywalnego końca. Po tylu krytycznych słowach, pewnie myślicie, że nie polecam? Ale ja polecam, myślę, że większość z was będzie zachwycona. Mi najmocniej podobało się pokazanie dziennikarskiego światka, tego jak z wartościowego artykułu, można zrobić wielkie gówno. I jestem wdzięczna autorce za zwrócenie uwagi na problem depresji poporodowej, tak mocno ignorowany.

Bezdomna [Katarzyna Michalak]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Zauważyłam, że twórczość pani Kasi jet albo uwielbiana, albo bluzgana, a ja jestem pośrodku, niby książka jest fajna, ale zawsze jest jakieś ale. Z racji tego, że po dwóch książkach niewiele mogę powiedzieć, zabrałam się za "Poczekajkę". Niewątpliwie Katarzyna Michalak musi być fajną babką, ale pomimo lekkiego pióra, jej książkom czegoś brak.

Ocena: 3/6

poniedziałek, 10 czerwca 2013

"Joanna"



Nie pójdę do kina, nie dam rady, muszę zobaczyć sama w domu.

"Chustka" Joanna Sałyga

Nie czytaj tej książki jeśli nie chcesz spojrzeć inaczej na swoje życie, jeśli nie lubisz nazywać rzeczy po imieniu, jeśli jesteś osobą drażliwą, jeśli razi cię nadmierna ironia i życiowe poczucie humoru. Nie czytaj też, jeśli nie chcesz zarwać nocy i gdy nie chcesz się popłakać.

Przeczytaj, jeśli chcesz wiedzieć czym jest miłość i nadzieja. Niegasnąca miłość do syna i niemęża. "Dziwne, że można umrzeć kochając" - te słowa włożył Remarque w usta Joanny i te słowa może też powiedziała autorka, może pomyślała, albo poczuła. Też Joanna. Joanna Sałyga - kobieta odważna, dowcipna, dosadna, ciepła i dobra.
Przeczytaj, jeśli myślisz, tak jak ja kiedyś, że leczenie paliatywne to po prostu umieranie. To nieprawda, to życie. Każdy dzień to jeden dzień miłości więcej. Trzy lata to dużo, a dla mamy małego chłopca to szmat czasu. Dzięki swej sile i determinacji Asia widziała jak syn rośnie, sam czyta, idzie do szkoły, nawiązuje przyjaźnie. Bała się co będzie dalej, ale chciała być najdłużej jak to możliwe. I była tak długo jak mogła biorąc życie jakim ono jest...

Chustka [Joanna Sałyga]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Ocena: 6/6

Na bloga trafiłam kiedyś przypadkowo, upojona świeżym macierzyństwem, mająca na głowie takie zamartwienia jak za małe zarobki, za dużo kilogramów i źle układające się włosy. Poczułam wstyd za przejmowanie się pierdołami i podziw dla tej kobiety. Zamknęłam i nie czytałam, nie chciałam czekać na moment gdy przestanie pisać i nagle ktoś z rodziny napisze "odeszła" Nie wtedy. Dowiedziałam się, gdzieś tam słyszałam, coś tam czytałam i dopiero później, gdy już emocje opadły wygooglowałam Joannę: piękną, mądrą, pokazującą jak żyć, walczyć i kochać. 



"...przyjmuję wszystko, co otrzymuję. 
i uważnie się przyglądam.
 i cieszę się, że jest..." 

Chustka mi się przydała, by mój apetyt na życie był jeszcze większy. Dziękuję. Dałaś siłę wielu ludziom. 




niedziela, 9 czerwca 2013

"Tłumacz chorób" Jhumpa Lahiri

Rewelacyjny styl, niezwykły sposób opisywania rzeczy błahych, jeszcze lepszy kwestii ważnych, a tych tutaj jest sporo. Autorka przyciąga uwagę i zaciekawia.
"Tymczasowa awaria"to historia małżeństwa, które z pozoru żyje razem, a tak na prawdę są sobie obcy i żyją w osobnych pokojach. Ona całkowicie oddaje się pracy, on gotuje i pisze doktorat. Do życia razem, ale osobno doszło po wielkiej tragedii jaka ich spotkała. Przypadkowa awaria zmienia ich wzajemne relacje...
"Wizyta pana Pirzady" to świat widziany oczyma małej dziewczynki, próbującej zrozumieć częste wizyty przyjaciela rodziców i sytuację w dalekim kraju. "Tłumacz chorób" to opowieść o przewodniku wycieczek, który jest tłumaczem lekarza i przewodnikiem. Podczas jednej w wycieczek poznaje małżeństwo. To hinduscy emigranci żyjący i zachowujący się jak amerykanie. Kobieta intryguje go, podoba mu się i nawet wyjawia swoją tajemnicę. "Prawdziwy Durwan" i biedna sprzątaczka Boori Ma też jest godne uwagi, ale najbardziej przypadło mi go gustu "Sexy", opowiadające o romansie kobiety z żonatym mężczyzną, a wszystko kończy się za sprawą małego chłopca. "U pani Sen" jest miło, ale widać, że ona sama tęskni, cierpi i jest zagubiona. Zapewne ciężko się żyje na emigracji... W "Mój Boże, co za dom!" zagościmy w dziwnym domu, gdzie w każdym zakamarku kryją się chrześcijańskie symbole: obrazy, rzeźby, rysunki. Tu Maria, tam Chrystus, tu serwetka z dekalogiem. Ale kobiecie to w ogóle nie przeszkadza, pomimo tego, iż jest hinduską, Za to jej mąż ma już dość tej nietypowej fascynacji. "Kuracja dla Bibi Haldar" okazała się całkiem prosta... Żal mi jej było bardzo przez całe opowiadanie, niestety takich kobiet jest więcej, w każdym regionie na świecie. "Trzeci i ostatni kontynent" urzekło mnie najmniej, niemniej owa starsza pani wydała się całkiem sympatyczna. Ciekawy jest też aspekt małżeństw aranżowanych, a to jeden z wątków tego opowiadania"
Wszystkie historie łączy to, że bohaterami są hindusi, zazwyczaj emigranci. Ale to nie ma dużego znaczenia, historie są życiowe i ciekawe. Szczerze polecam!

4,5/6



czwartek, 6 czerwca 2013

Świeża dostawa


Ja wiem, że istnieją biblioteki, ale zobaczcie jak pięknie one wyglądają,
i jak pachną!!!! 
Naćpana świeżym drukiem i zapachem piwonii,
ukończyłam "Tłumacza chorób" i jeszcze chociaż parę stron "Chustki" 

Dobrej nocy

Z czwartku na piątek przeczytałam większą połowę "Chustki"
Przede mną najtrudniejsze strony,
jestem zamasakrowana psychicznie,
chociaż wiele razy uśmiechałam się czytając Joannę.

Przeczytane. Zbieram się...

środa, 5 czerwca 2013

Drugie życie makaronu

Bardzo często zostaje mi trochę makaronu z dnia poprzedniego, 
z którego robię prawdziwe makaronowe uczty. 
Kompozycje można tworzyć przeróżne, dozwolone jest prawie wszystko.
To moje dwa ulubione przepisy. 


Makaron czosnkowy na gorąco

Na patelni podsmażam słonecznik i pokrojony czosnek,
na to wrzucam makaron i gotowe!

Jeśli mam jakieś inne pasujące składniki to też je dodaję, 
tutaj sałata z dnia poprzedniego, 
którą wrzuciłam na sam koniec. 
Można dodać też wędlinę, kiełbasę albo mięso,
świetny jest też makaron z warzywami. 



Szpinakowa sałatka makaronowa

Zawsze w zamrażalce mam mrożony szpinak,
wrzucam go do garnuszka, 
dodaję masło i podgrzewam na bardzo małym ogniu.
Pod koniec dorzucam kilka ząbków przetartego czosnku,
makaron i dwie łyżki jogurtu naturalnego lub śmietany. 
Ja dodałam trochę papryki, bo akurat miałam kawałek. 
Całość doprawiam pieprzem i solą. 

Można też zrobić to samo,
ale jako zapiekankę.
Blachę wysmarować olejem,
wysypać makaronem, na to nałożyć szpinak z czosnkiem
zrobiony tak jak wyżej,
a na górę zetrzeć ser, 
ja dodaje każdy jaki mam w lodówce. 
Zapiec kwadrans w 180 stopniach. 



wtorek, 4 czerwca 2013

Nad życie...



Dziś mija piąta rocznica śmierci Agaty Mróz. Jako osoba mało zainteresowana sportem słyszałam o jej chorobie, ale nie znałam szczegółów. Potem dowiedziałam się o jej śmierci, małej córce i mężu. Kupiłam film wraz z jednym czasopismem, żeby zobaczyć w samotności, wyjąc od sceny ścinania włosów do samego końca i jeszcze pół godziny później. Bałam się, że film będzie tandetny, przejaskrawiony, albo nie ukażą w nim tego, co ważne. O ile rola Bołądź mi pasowała to Żebrowski, którego uwielbiam do tej roli był za przystojny, za wyrazisty, ale dał radę. Film na pewno wzrusza, kilka scen po prostu boli. Mówi się, że najlepsze scenariusze pisze życie, niestety najsmutniejsze też... Agata zmarła w pierwszą rocznicę ślubu, zostawiając po sobie na zawsze miłość.







Jej sława, nagłośnie choroby, film nie mogą przejść bez echa. Namawiam wszystkich do zostania dawcą szpiku i oddawania krwi. Ja z racji choroby autoimmunologicznej nie mogę tego uczynić.

Jeśli chcesz zostać dawcą szpiku wypełnij formularz, a otrzymasz pakiet rejestracyjny: https://www.dkms.pl/index.php?id=456&no_cache=1

Oddanie krwi to tylko chwila, a dzięki temu możesz ratować czyjeś życie. Poza tym nigdy nie wiadomo, kiedy my sami, nasi rodzicie, dzieci, partnerzy będziemy jej potrzebować. Zobacz mapkę, gdzie najbliżej możesz oddać krew:
https://www.dawca.pl/jak-zostac-dawca/krwiodawstwo

Jeśli chcesz, aby twoje narządy po śmierci pomogły komuś przeżyć, poinformuj o tym fakcie rodzinę, możesz też wypełnić tę kartę i pokazać bliskim:
http://www.dawca.pl/jak-zostac-dawca/dawstwo-narzadow

poniedziałek, 3 czerwca 2013

"Prześwietny raport kapitana Dosa" Eduardo Mendoza

Jestem zawiedziona. Pisarz jest znany, ceniony i lubiany. Jego książki mają dobre opinie, a ja... nudziłam się i czekałam na zakończenie. Owszem, pojawiają się zabawne i absurdalne sytuacje, bohaterowie są ciekawi, język lekki, ale całość wpadła i wypadła. Może inne książki są lepsze? Może forma pisania mnie tak odrzuciła, bo to raport? Jeśli dorwę jakąś inną to przeczytam, ale szukać nie będę. Spodziewałam się czegoś innego i lepszego. Macie jakieś doświadczenia z powieściami autora?

Ocena 2/6

Książka najlepszym prezentem?




Na Dzień Mamy obok kwiatka i kartki dostałam książkę od córki, ale wiadomo, że kupował jej tata, bo ona sama jest za mała. Chciał dobrze i wybrał książkę o miłości, żeby było tematycznie no bo dzień matki. Książka to poradnik, a takowych nie znoszę, na szczęście jest krótka, to może łyknę, gdy będę bardzo się nudzić. Chociaż po opisie na tyle okładki mam dość: 
"przestań cierpieć o odkryj miłość"
" zabiegasz i miłość i rozpaczliwie walczysz o jej utrzymanie? Nie rób tego! Mylisz potrzebę z prawdziwym uczuciem. Miłość nie jest zależna od czegokolwiek z zewnątrz. Ty jesteś miłością!" 

Chyba jednak tego nie strawię... Przyznam, że jestem trochę wkurzona, bo od stycznia posyłam mężowi linki z książkami, które bym chciała dostać na Dzień kobiet, Walentynki i Dzień Mamy, bo niby kobiety nie mówią wprost o swoich potrzebach, nie? Moje potrzeby czytelnicze wyrażone wprost nie zostają zaspokojone, chociaż na ostatnie urodziny dostałam "Każdy szczyt ma swój Czubaszek". 

Potem przyszedł Dzień Dziecka, moja mama chciała  mi sprawić przyjemność i kupiła mi cztery... romanse. Czyli gatunek, którego raczej nie czytam. Ale Steel niby można jakoś strawić i może przyda mi się na nudne wieczory na emeryturze.... Ostatni romans o zabójczym tytule "Uwieść grzesznicę" chyba jest dla mnie nie do przejścia, przynajmniej sądząc po opisie:


Książka jest najlepszym prezentem, gdy się wie, co kto lubi... Ja wielokrotnie wygłaszałam opinie, że nie znoszę romansów...  Wy wiecie co lubią wasi bliscy? Ja raczej tak :)

Musiałam je mieć!!!

40% na cztery książki w Znaku...  Dla pierwszych stu osób. Co miałam zrobić... Zwiększyłam debet na koncie o stówkę, gdyż kasy już nie posiadam i kupiłam "Dowód" za niecałe 18 i "Chustkę" za 20. Poluję na nie już jakiś czas, więc była okazja. A do tego "Bezdomna" oraz "Dom Róży. Krýsuvik. Kołysanka dla wisielca. "
                                                                                       



Teraz tylko czekam na dostawę, no i jeszcze muszę przeczytać jakąś setkę zaległych książek kupionych, pożyczonych i z bibliotek ;-)
Ale to jak poprasuję, posprzątam i zrobię obiad... Dobrze, że dziś mam wolne :D