Cały świat to energia. Ja, Ty, nasi bliscy, pies, kot, drzewa
i rośliny. Przez każdy żywy organizm przepływa energia. Co więcej, ona zostaje,
bez znaczenia czy jest pozytywna, czy negatywna. Nie wiem jak Wy, ale ja czasem
wchodząc do jakiegoś pomieszczenia czuję złą energię, albo nie odpowiada mi
towarzystwo różnych ludzi, którzy z pozoru są fajni. Pewnie to ci, którzy
skumulowali w sobie negatywną energię. Bo ona jest wszędzie i każdy z nas ją posiada.
Ta świadomość jest głównym celem Huny – starożytnej, hawajskiej nauki, mówiącej
o wewnętrznej energii życia. Metoda ta ma na celu indywidualną pracę nad sobą,
która doprowadzi do wyzbycia się negatywnych, zaszłych przyzwyczajeń i nabycia
nowego sposobu myślenia. Huna pozwala na odkrycie prawdziwej natury własnego
umysłu, nauczenie się odpowiedzialności ze treści naszych myśli, oraz zachęca do
korzystania z energii natury. Uczy nas równowagi, poczucia równości i jedności
pomiędzy ludźmi i przedmiotami oraz doceniania świata, co docelowo pozwala na
dobre samopoczucie i zdrowie. Z metod tych można czerpać bez względu na czas,
miejsce i wiek. Nauka ta nie żąda od nas wyzbycia się dotychczasowych wartości,
a wręcz nada im znaczenie i umocni. Huna nie jest religią czy doktryną, tylko
systemem łączącym psychologię i duchowość.
Z książki dowiemy się także to oznacza hawajskie powitanie Aloha, czym
są tajemne nazwy: ike, kala, maika, manawa, mana i pono, oraz dlaczego nasz
umysł gromadzi czarne worki i co może z nimi zrobić. Autor wprowadza w świat Huny w sposób umiejętny i prosty. Książka jest napisana przystępnym językiem w sposób klarowny i zrozumiały. Świetna pozycja dla osób rozwijających
się, prowadzących dialogi z własnym wnętrzem, szukających swojej duchowej drogi
i chcących czerpać, oraz pozostać w pozytywnej energii. Do mnie trafiła. Warto przeczytać!