wtorek, 8 kwietnia 2014

"Sztuka uprawiania róż z kolcami" Margaret Dilloway


"Wymagające i nieugięte. Świetnie radzą sobie w ściśle określonych warunkach. 
Ten opis jest równie trafny w odniesieniu do mnie. 
Może właśnie dlatego tak bardzo lubię te róże."



Galilee Garner to samotna nauczycielka, której pasją jest hodowla i krzyżowanie róż. Jej marzeniem jest stworzenie idealnej róży o oszałamiającym zapachu i kolorze, która będzie wielokrotnie kwitnąć i uzyska tytuł Królowej Róż. Uzyskanie tego celu jest trudne i monotonne, ale Gal nie ma zamiaru się poddać. Przeszkodą nie jest dla niej ani praca, ani konieczność uciążliwych dializ do których zmusza ją przewlekała choroba nerek. Aby kobieta nie musiała jeździć co dwa dni do szpitala konieczny jest przeszczep, co nie jest łatwą sprawą. Nie dość, że dawców jest mało, to jeszcze pierwszy w kolejce do przeszczepu jest Mark, który choruje znaczenie krócej, to jeszcze sam przyczynił się do choroby przez nadużywanie alkoholu. Spotkania tego typa na dializach zawsze wywołują u Gal poczucie bezsilności i złości. Trudno się jej dziwić, przewlekła choroba nikogo jeszcze pozytywnie nie nastroiła od życia...

"Urodziłam się z refluksem. Oznacza to, że przejście między nerką a pęcherzem nie zamykało się tak, jak trzeba. Mama nie mogła nadążyć ze zmianą pieluszek. Skutkiem tego były ciągłe infekcje pęcherza, a potem nerek. Zanim lekarze w końcu doszli do tego, co jest nie tak, jednej nerki już prawie nie było. Miałam wtedy cztery lata, a moja druga nerka była na dobrej drodze, żeby podzielić los pierwszej, co nastąpiło, kiedy skończyłam dwanaście lat. Pierwszym dawcą była moja mama — ta nerka służyła mi dwanaście lat. Drugą dostałam od ofiary wypadku, kogoś, kto po prostu zaznaczył odpowiednie pole w swoim prawie jazdy. Ta wytrzymała tylko cztery lata, potem mój organizm ją odrzucił. Od ośmiu lat jestem na dializach. Dializa oczyszcza krew, tak jak zrobiłaby to nerka. Podpina się do żyły maszynę i krew jest przez nią przepompowywana. Są różne rodzaje dializ; tę moją trzeba powtarzać co drugi dzień. Można się dializować zarówno w nocy, jak i w ciągu dnia. Ja wolę w nocy, bo tak jest łatwiej i mogę spać. Jeśli nie przeprowadzi się dializy w odpowiednim czasie, człowiek czuje się, jakby miał grypę, a mózg nie może pracować na wysokich obrotach. Jeśli zupełnie zaprzestanie się dializowania, wszystkie organy się w końcu wyłączają i człowiek umiera."


Gal jest dziwną bohaterką. Począwszy od wyglądu, kończywszy na charakterku. Kobietę cechuje niski wzrost i sportowy styl. Przy 150 cm wzrostu nosi buty w rozmiarze 42, co musi wyglądać komicznie, skoro ja noszę taki sam rozmiar przy 180 cm wzrostu i moje stopy wydają się duże. Jest jeszcze coś co łączy mnie z Galilee - malkontenctwo. Gal wiecznie zrzędzi, denerwuje ją wszystko i wszyscy. O dziwo ma przyjaciółkę. Wysoką i kobiecą nauczycielkę plastyki, która przez swoje randki nie może być na wiecznie zawołanie przyjaciółki, co oczywiście bardzo frustruje naszą bohaterką. Gal ma też cudownych rodziców i szaloną siostrę, która pewnego dani jakby nigdy nic podrzuca jej pod opiekę swoją córkę.

Riley jest zbuntowaną nastolatką, z za mocnym makijażem i potrzebą zrozumienia. Jakim cudem znajdzie wspólny język z ekscentryczną ciotką? Jak odwieczna samotniczka zaakceptuje w domu obecność innej osoby? Czy w ogóle jest szansa aby te dwie kobiety mogły się dogadać?

Trudno oderwać się od tej książki. Wraz z bohaterką czekasz na przeszczep, na tę jedną jedyna różę i na... uczucia. Tak bardzo chciałam, żeby Gal kochała i była kochana. Nie tylko przez mężczyznę, chodziło mi głównie o jej siostrzenicę. Obie potrzebowały miłości, akceptacji i ciepła i obie nie chciały się do tego przyznać.

Cudowna opowieść o samotności,  przyjaźni, miłości, marzeniach, chorobie i pasji. Świetny metaforyczny tytuł i wciągający styl pisania. Brawo za wątek o życiu z chorobą, dializach i przeszczepach. W książce jest opis akcji nerki dla Gal, gdzie przyjaciele i pracownicy szkoły, w której ona pracuje badają się, aby sprawdzić czy mogą oddać swoją nerkę chorej. Chciałam zaznaczyć, że w Polsce nerkę od żywego dawcy można pobrać tylko od osoby, która jest krewnym w linii prostej, oraz gdy występują szczególne więzy osobiste, ale w niektórych krajach zdrowa osoba w geście altruizmu może oddać nerkę obcemu choremu.


Sztuka uprawiania róż z kolcami [Margaret Dilloway]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

5/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz