niedziela, 7 kwietnia 2013

"Dzieciństwo w pasiakach" Bogdan Bartnikowski

Dziecko powinno być kochane, a nie głodne, stęsknione, wykończone, umierające... Temat dotykający przebywania i traktowania dzieci w obozach koncentracyjnych boli i pali, ale jest konieczny. Każdy człowiek powinien być świadom ogromu okrucieństwo powstałego przez ludzką głupotę i przekazywać tę smutną wiedzę dalej.
Bohaterem książki jest Bogdan, który wraz z matką trafia do Auswitz. Prostym językiem opisuje obozowe życie.
"Oświęcim!!! Wiem! Słyszałem o Oświęcimiu. Więc ten Auschwitz to po prostu Oświęcim? Tu zginął ojciec Jarka - kolegi ze szkoły, tu umarł wujek i nasz nauczyciel. Słowo Oświęcim wymawiało się w Warszawie po cichu, z szacunkiem i ze strachem chyba. „Stamtąd się nie wraca" - powiedział kiedyś tatuś. Więc to jest Oświęcim..."

Nie do końca świadom co go spotkało, patrzy na świat oczami chłopca: "Zazdrościłem tym, którzy przybyli do Oświęcimia wcześniej i mają swój numer wytatuowany na ręku lub piersi. A ja mam tylko taki byle jak wypisany poślinionym ołówkiem..." Lecz szybko przestaje być chłopcem, przerażające obozowe widoki zmuszają go do szybkiego dorastania. Jego matka jest tuż obok, ale nie mogą się spotkać i przytulić, poza jednym razem:
"Podchodzę do tego cienkiego, pojedynczego drutu. Mama też. Dzielą nas teraz zaledwie trzy metry. Nie mówimy nic. Patrzymy. Uśmiecham się, ale musi to wyglądać bardzo żałośnie. Mama, mamusia jest tak blisko mnie...
- Strasznie schudłeś, syneczku - mówi, a łzy płyną jej po policzkach
- Eee, nie jest tak źle! - oburzam się niezręcznie.
- Mam tu kawałek chleba... - mama rozpina szybko pasiasty kaftan, wyciąga roztrzęsionymi rękami małą pajdkę. - Łap!
- Nie! Nie chcę! Mam dość chleba! - kłamię. Przecież, jeśli mama da mi ten chleb, to sama nie będzie jeść! Nie mogę, nie chcę! Ale pajdka chleba frunie już nad drutami i upada tuż przy mnie. Podnoszę ją i ciskam z powrotem.
- Uciekaj, synku, uciekaj! - krzyczy mama.
Spojrzałem szybko w bok. Za późno! Esesman już zeskoczył z roweru, zamachnął się szeroko, pociemniało mi w oczach, zaryłem twarzą w błoto. Padając, widziałem jeszcze, że za drutami też jest esesman, a jego czerwony bat raz po raz spada na głowę i plecy mojej matki."

Te przeżycia są autentyczne. Uważam, że książka powinna być obowiązkową lekturą.
Polecam każdemu.

A tutaj wywiad z autorem: 

4 komentarze:

  1. Siostra czytała i bardzo jej się podobała. Ja narazie nie mam nastroju na takie autentyczne powieści...

    OdpowiedzUsuń
  2. Boję się takich książek.. Emocjonalnie mnie rozwalają. Może innym razem.Książka na pewno warta poznania, ciekawa jej jestem. Też uważam, że to powinna być obowiązkowa lektura i każdy powinien znać historie tych ludzi..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie największe zrobiły "Inny Świat" i "Iskra życia" , pierwszą czytałam mając 16 lat, może dlatego. A w tej powyższej kilka momentów jest wstrząsających, ale ogólnie czytałam mocniejsze.

      Usuń