niedziela, 12 maja 2013

Co może przynieść nowy dzień?

Mam nadzieję, że nowy dzień przyniesie paczkę z książkami!
Znak miał promocje i czekam już na ten dreszczyk przy otwieraniu paczki
 i zapach nowych książek. 


Już są perfumy o zapachu książek. Kupicie takie? 
Ja ubóstwiam zapach świeżutkiej powieści, 
ale moje ciało pachnie bergamotką, pomarańczą, gruszką,
lilią, magnolią, albo drewnem cedrowym,
a nie świeżym drukiem ;-) 
Bardziej przekonuje mnie spray o zapachu książek, 
chociaż mój dom obecnie pachnie bzem, 
i chyba wolę taką woń, niż "tradycyjny, stęchły" zapach ksiażek


A dzień dzisiejszy był troszkę pechowy,
dlatego czekam na jutrzejszy ;-) 

Zalałam smartfona kawą i na razie reanimacja się nie powiodła. Telefon działa, bo słychać, ale nic nie widać. Zobaczymy co jutro serwis powie... W sumie to tylko telefon, nie martwią mnie bardzo straty przedmiotów, szkoda mi tylko zdjęć, których nie przegrałam, ale robię to na bieżąco, więc tylko kilka ostatnich brak. 

Do tego noga mnie boli. Przedwczoraj cięłam gałęzie, jedna odskoczyła i walnęła mi w nogę, 
zrobiła się taka mała dziurka i strup. Dziś rano obudzona snem o talibie, 
który chciał wysadzić nasz dom w powietrze zerwałam się na równe nogi 
i odczułam ból, potem było jeszcze gorzej, w efekcie trafiłam do ambulatorium, bo wdał się stan zapalny. 
Leczy się, więc tragedii nie ma. Zawsze mogło być gorzej, więc cieszę się, że jest jak jest. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz