piątek, 17 maja 2013

"Kobiety, jedzenie i Bóg" Geneen Roth

Autorka poradnika od zawsze ma problem z jedzeniem. Chorowała na anoreksję, miała nadwagę, przeszła przez szereg diet, dotknął ją efekt jo-jo. Poza tym jest psychologiem i się zna. Uważa, że nasz stosunek do pożywienia jest odbiciem naszego życia, relacji z innymi ludźmi i Bogiem. Jeśli, tak jak ja potrafisz zjeść całą czekoladę to nie jesteś żarłokiem, tylko szukasz Boga. Ja szukam, bo mam nadwagę i widać mój problem, ale mój tata, chudzielec jedzący trzy razy więcej nie ma kłopotu z nadmiernym jedzeniem bo nie widać ;-) To takie moje osobiste przemyślenie na temat owej teorii, poza tym miałam kiedyś chłopaka, który nie był alkoholikiem, on pił, bo szukał Boga, a upojenie alkoholowe, czy narkotyczne jest najbliższe stanowi nirwany. Tak... Wracając do książki to typowy poradnik pełen banałów, jakich wiele.Więc po co czytałam? Bo łudzę się, że dobre rady z półki w bibliotece opatrzonej napisem "psychologia" pozostaną w mojej podświadomości.

Ocena 2/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz