poniedziałek, 28 października 2013

"Kąpiąc lwa" Jonathan Carroll

„Większość mężczyzn uważa się za dobrych kierowców. Większość kobiet uważa się za dobre w łóżku. I oni, i one się mylą.

Zaczyna się bardzo życiowo. Ona i ona, małżeństwo bez przyszłości, które właśnie się rozpada. Kłótnia, rzut kubkiem z kawą, odreagowanie na zakupach. Czytam i zastanawiam się gdzie magia, gdzie psy, gdzie sny? I oto wszystko spływa za jednym zamachem. Okazuje się, że para małżeńska i ich znajomi mieli ten sam sen. Dziwny, z gadającym krzesłem i słoniem z mapą na boku. Ale to jeszcze nie wszystko! Mechanicy z kosmosu, Chaos, dziecko, które miało się narodzić, a nie narodziło, podróż w czasie, pętla w pętli, chmura, psy i zawrót głowy. Takie rzeczy mógł napisać tylko Jonathan Carroll. A do tego świetny, prosty styl, odrobina humoru i nieoczekiwane zdarzenia.

"Kraina snu jest jak plac zabaw, na którym zerwana z więzów rzeczywistości wyobraźnia wyżywa się na karuzelach, huśtawkach i zjeżdżalniach."

Jeśli nie zrozumiesz, nie przejmuj się. Przeczytasz jeszcze raz. Bo czasem mam wrażenie, że o to Carrollowi chodzi ;-) On gra z czytelnikiem i mam wrażenie, że siedzi sobie w Wiedniu z tym swoim uroczym uśmieszkiem i bardzo się z tego cieszy. Jak zawsze moją książkę ozdabiają podkreślone ołówkiem cenne fragmenty. Oto jeden z nich, jakże życiowy i mądry, pomimo całej zakręconej historii:

„Poświęcamy zbyt mało uwagi światu. Wiemy o tym, a jednak nie chce nam się. Dopiero gdy coś się skończy albo ktoś umrze, gdy coś zgubimy albo jest już za późno - uświadamiamy sobie nagle, że prześlizgnęliśmy się przez życie i ludzi, tracąc z pola widzenia szczegóły...”

5/6
Kąpiąc lwa [Jonathan Carroll]  << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz