poniedziałek, 14 października 2013

"Reżyser śmierci" Richard Montanari

Pewien osobnik morduje, nagrywa to wszystko i wmontowuje fragment na kasetę w filmem. Zaczyna się od zabójstwa pod prysznicem, odwzorowanym na "Psychozie", ale to nie koniec... Morderstw jest sporo, trupów adekwatnie, opisy chwilami powodują, że włosy stają dęba, książka wciąga. Niby zwykły kryminał, a jednak nadzwyczajny. To tak jak z facetami, niejeden może robić cuda całą noc i masz ochotę zasnąć, a jeden dotknie cię przez ułamek sekundy, ziemia się trzęsie i wiesz, że to jest to. Ta książka to jest to, autor po prostu ma talent. Żałuję, że nie przeczytałam pierwszej książki "Różańcowe dziewczęta", której ta jest niejako kontynuacją. Skoro jesteśmy przy morderstwach, to albo polski przekład, a raczej korekta ku temu sprzyja... Zdania w stylu "podobała mi się ta książką" występują tutaj kilkakrotnie, co wytrąca z czytelniczego ciągu. A wciągnąć się można, bo zwykły szary człowiek dziwnym trafem często lubi czytać o śmierci, seksie i rzeczach nieznanych, niedozwolonych. Polecam!

Ocena: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz