czwartek, 30 stycznia 2014

"Wrócę po Ciebie" Guillaume Musso

Tandetna okładka i okropny tytuł. Odłożyłam na półkę z myślą "jakby mi się bardzo nudziło..." Książka stała tam raptem parę dni podczas, których ciągle się ten Musso przewijał gdzieś na stronach internetu z dobrymi opiniami. Niechętnie sięgnęłam i... zarwałam noc.

Oglądaliście "Dzień Świstaka"? Jeśli nie, to w filmie główny bohater przeżywa ponownie ten sam dzień, tak samo jak Ethan w powieści Musso, z tym, że tutaj to tylko trzy dni. Czy wiedząc co nas czeka w danym dniu jesteśmy w stanie czynić tak, aby uniknąć niepowodzeń. Czy da się wygrać z przeznaczeniem? Czy w życiu kieruje nami los, Bóg, karma, przypadek?

Ethan jest znanym i cenionym psychologiem, dzięki któremu setki osób odzyskało chęć życia. Prowadzi prywatny gabinet na Wall Street, pisze książki "uwodzące Amerykę", jest na okładce "New York Times", spędza noce w towarzystwie pięknych kobiet. Posiada jacht, najdroższe ubrania i gadżety. Wydaje się, że ma wszystko czego potrzeba. Czyżby?

Ethana poznajemy skacowanego, z piękną kobietą u boku, spieszącego na wywiad telewizyjny. Później przyglądamy się dziwnym przypadkom w jego życiu, samobójstwo młodej dziewczyny, ślub jedynej kobiety, którą kochał, brutalne pobicie, szpital, kulka w klatkę. Po czym nasz bohater się budzi i zaczyna tę samą historię walcząc z przeznaczeniem. Odzyskanie miłości ukochanej, rodziny i własnego życia w jeden dzień to trochę za dużo, nawet jak na człowieka, który "uwiódł Amerykę". A kiedy ów dzień przebiega po raz trzeci i ma się ku końcowi, kiedy wszystko zdaje się cudownie kończyć, następuje zwrot akcji i nieprzewidywalne, ciekawe zakończenie, z moim ulubionym wątkiem.

Powieść napisana jest lekkim językiem, czyta się szybko nie widząc upływu stron i godzin. Ja zorientowałam się o trzeciej w nocy, gdy ją skończyłam. Teraz sąsiadka mnie przeklina, że ma w domu bałagan przez tę książkę. Na prawdę wciąga! Znudził mnie tylko dwustronicowy wątek karciany, z którego nic nie zrozumiałam.

Jedyny minus jest taki, że jednak, gdzieś tam w tle jednak czuje się schematyczność postaci i lekki banalik. Nie rozumiem też motta z książki "Cień Wiatru" na pierwszej stronie tej powieści. Poza tym rewelacja. Na pewno przeczytam coś jeszcze tego autora.

5/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz