czwartek, 9 stycznia 2014

"Księga o niewidzialnym" Éric-Emmanuel Schmitt

Ubiegły rok pod względem czytelniczym zakończyłam z Schmittem. Pięknie wydana, czerwona księga, przyozdobiona złotem, to zbiór opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest niewidzialny, przebiegając po stronicach szybciej, wolniej, dosłownie, w niedomówieniu, głośno, lub cicho.




"Oskar i pani Róża" to historia, którą poznałam jakieś dziesięć lat temu. Przeczytałam namówiona przez koleżankę i po przeczytaniu przeklinałam ją przez tydzień. Historia umierającego chłopca, którego rodzice nie mogą sobie poradzić z jego chorobą bardzo szybko doprowadziła mnie do łez. Jednocześnie miałam praktyki w Instytucie Onkologii, temat był mi bliski i bolesny, nie mogłam pozbierać się po tej książce przez miesiąc, a gdy na korytarzu widziałam chore dzieci to uciekałam. Myślałam, że po dziesięciu latach, znając już tę smutną opowieść i jej zakończenie dam sobie radę, ale kolejny raz popłynęłam na falach emocji czytając najsmutniejsze listy do Boga. Mimo wszystko opowiadanie jest optymistyczne, ma mocny przekaz oparty na wierze. Kto jeszcze nie czytał, musi to uczynić. Polecam!


 "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" to opowieść o samotności. Mojżesz jest niekochany przez ojca i szuka uczuć u miejscowych prostytutek. W celu zdobycia pieniędzy na te chwile ciepła kradnie konserwy w sklepie u Pana Ibrahima. Wkrótce się zaprzyjaźniają, rodzi się między nimi uczucie, takie jakie żywi ojciec do syna i syn do ojca. Żydowski syn i muzłumański ojciec. Historia o zrozumieniu, miłości i fakcie, że wiara nie ma tak na prawdę żadnego znaczenia.

 Najbardziej spodobało mi się opowiadanie "Dziecko Noego". Głównym bohaterem jest Joseph, który z racji żydowskiego pochodzenia musi udawać katolickiego chłopca. Grupką podobnych jemu chłopców opiekuje się ksiądz Pons, który potajemnie zbiera księgi i symbole... żydowskie. Podczas wojny, kontroli, przeszukiwań, w strachu, w obliczu gwiazd na ramionach szalony, katolicki ksiądz ukrywa żydowskie dzieci i gromadzi tę dziwną kolekcję, co więcej, czasem żałuje, że jest katolikiem, nie żydem. Niesamowite! Śmierć i życie, szaleństwo i rozsądek, miłość i nienawiść, wiara i jej brak. Tyle emocji w jednym opowiadaniu. Ciekawym aspektem jest też powrót rodziców Josepha. Zastanawiałam się, jak by to było, gdybym jako dziecko na jakiś czas została powierzona komuś innemu i go pokochała? Gdyby moja córka była wychowywana przez inną osobę, jak zareagowałby na mój powrót tak bardzo kochając tę inną osobę...  Tematu zagłady żydów podczas wojny nie mam dość nigdy, bo o tym okrutnym fakcie nie wolno nam zapominać. 

"Zapasy z życiem" to historia młodego chłopaka, który nielegalnie sprzedaje pornograficzne czasopisma i gadżety na jednej z japońskich ulic. Żywiący pretensje do niekochającej go matki ojca, który zginął samobójczą śmiercią żyje z dnia na dzień, nie łaknąc kontaktów z innymi ludźmi. Ale ktoś widzi w nim grubego gościa. I faktycznie ten chudy chłopak, wkrótce zmienia się w zawodnika sumo, chociaż jego ostateczna droga obierzy inny tor. Ćwiczenia i medytacje zmienią go, otworzą oczy i serce. 

"Baśń o Milarepie" to najsłabsze ogniwo tej książki. Nudna i nic nie wnosząca buddyjska opowiastka o rodzinie, miłości, nienawiści i medytacji. 

Warto przeczytać tę księgę. Autor czasem jest krytykowany, traktowany z uśmiechem, gdzieś przeczytałam, że to drugi Coelho. Nie zgodzę się! Czuję, że to jest prawdziwe, że on taki jest, trochę naiwny, romantyczny, uczuciowy. Bajki dla dorosłych? Może i tak, ale dlaczego nie :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz