Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 czerwca 2014

Jade Beall - A Beautiful Body

poniedziałek, 23 września 2013

ŚBK-owe zboczenia książkowe

Śląscy blogerzy książkowi postanowili sprawdzić czy mają książkowego bzika. 
Na podstawie listy przedstawionej w portalu Buuz Feed 
sprawdzamy czy musimy leczyć się już, 
czy za chwilę ;)



     W dzieciństwie książki były twoim najlepszymi przyjaciółmi.

      Tylko w dzieciństwie, teraz przyjaciółka to najlepsza przyjaciółka, a książka to najlepszy sposób spędzania czasu, ale przyjaźni nie zastąpi. 

        Kiedy czytasz dobrą książkę zapominasz o jedzeniu i spaniu.

Zdarzało mi się czasem, ale mało która książka potrafi mnie aż tak wciągnąć. Zarwać noc dla książki zdarza mi się często, ale z reguły zaczynam czytać z miseczką obok ;) 

  Twoje wzloty i upadki są całkowicie uzależnione od tego, co aktualnie czytasz.

Nigdy tak nie było i nie będzie. Moje wzloty i upadki są uzależnione od moich działań i aktualnych zdarzeń, ale bywa, że książka wpływa na nastrój, który z kolei może być dołujący, lub euforyczny. 


 Przeżywasz „traumę” przez coś, co zdarzyło się  „tylko” w książce

Tak. Jestem sadomasochistką. Zamiast pławić się w słodkich romansach, zagłębiam się w literaturę obozową, a potem płaczę pół nocy i nie mogę zrozumieć tego świata.

Masz w portfelu na wierzchu kartę do biblioteki, a nie prawo jazdy.

Właśnie tak jest, chociaż biblioteka gierałtowicka nie ma czegoś takiego jak karta, ale gliwicka tak. 

Myślisz o kolorach w kategoriach serii Penguin Classics

Właśnie teraz po raz pierwszy wygoolowałam co to jest ;)

Deszczowe dni > słoneczne dni

Zawsze kochałam szare niebo i kapiące krople. Biegam po deszczu, uwielbiam patrzeć na krople uderzające o szybę, a nade wszystko kocham dźwięk spadającej wody. Nie na darmo Remarque napisał, że "Deszcz to najstarsza kołysanka świata" 

  Tak wyobrażasz sobie idealny dom

Tak, idealny dom to taki pełen książek. A ta drewniana półka to moje marzenie. 
I koniecznie ławeczka obok okna, najlepiej w widokiem na morze.




Przechodzenie obok zamkniętej księgarni jest torturą, a kiedy jest otwarta, nie jesteś w stanie wyjść bez kupienia czegoś. Zadurzyłaś się w sprzedawcy w księgarni  tylko na podstawie jego gustu książkowego.

Nie zadurzyłam się nigdy w sprzedawcy, pewnie dlatego, że zwykle trafiłam na sprzedawczynie ;) Większą torturą jest przechodzenie obok otwartej, bo tyle mogłabym kupić, a nie mam dużo kitu w oknach.
 Za każdym razem kiedy rozpoczynasz nowy projekt, musisz najpierw przeczytać mnóstwo książek na jego temat. Zakładasz, że z książek nauczysz się wszystkiego.

Z książek można wiele się nauczyć i z chęcią z nich korzystam, zanim czegoś dokonam. Nawet palenie rzuciłam za pomocą wcześniejszego czytania i jestem wolna już od siedmiu lat. Książki w moim wypadku nie sprawdzają się tylko w projekcie odchudzanie i grzeczne dziecko ;)

 Nigdy nie wyśmiewasz tego, kto coś przeczytał, ale szydzisz z tych, co nie czytali.

Nie szydzę z nieczytających, chociaż tego zupełnie nie pojmuję.

Kiedy ktoś przychodzi do Ciebie po radę, dajesz mu książkę.

Mówię, co ja bym zrobiła. Książkę mogę dać, jeśli ktoś czyta i jeśli mam adekwatną do problemu.

Tak wygląda Twoja walizka gdy jedziesz na wakacje.

Moja walizka nie jest wypełniona książkami, tylko ubraniami. Książki kupuję na miejscu ;) 

 Nie masz pojęcia, co robią na plaży ludzie, którzy przychodzą tam bez książek.

Nie mam pojęcia! Pewnie się opalają, leżą, śpią, ale ja bym takiej tortury nie zniosła. 

Stos książek przy Twoim łóżku zaczyna przypominać wieżę z gry Jenga

Po co mi jakiś stos? Książki do przeczytania w najbliższym czasie są na półce. 

Najseksowniej wyglądają dla Ciebie osoby, które trzymają w ręku książkę.

Najseksowniejsze wydają mi się kobiety z okrągłymi pupami i biustami, nieważne co trzymają. 

  Im grubsza książka, tym lepsza

Rozmiar nie ma znaczenia ;) 

Oceniasz ludzi na podstawie ilości książek, które mają w domu. Ale książki i tak są lepsze niż konieczność zmagania się z ludźmi.

Nie. Faktem jest, że posiadacze ciekawej biblioteki wydają mi się interesującymi osobami, ale znam fajne nieczytające osoby i niefajne czytające. 

Twoja wiara w ludzi wraca, kiedy ktoś przeczyta książkę, którą mu polecałaś/polecałeś.

Wykluczone, kim ja niby jestem, żeby brać pod uwagę moje polecania. Wiara wraca, gdy zachowują się jak ludzie.

Książka jest zawsze, zawsze lepsza.

Zawsze. 

Jedną z największych przyjemności w twoim życiu jest zapach książek.

 Tak, lubię zapach świeżego druku. 

Bardzo przejmujesz się przemocą wobec książek.

  Owszem. 

Oczywiście, że ćwiczysz!


W taki sposób nigdy, tak się książki zniszczą, ale czytam leżąc na brzuchu i napinam mięśnie ud i pośladków. Dlatego mam jędrny tyłek ;) 

Zachowujesz się czasami jakbyś cierpiała na bezsenność. A kiedy już zasypiasz to zwykle z książką w ręku.

Czasem się tak zdarza. Padam głową na książkę i potem mam odbitą zakładką na czole, albo pierścionek

Kończenie dobrej książki jest jak strata przyjaciela. Pomiędzy jedną a drugą książką jesteś zagubiona.

Nie, ja się cieszę, że już mogę zacząć następną. 



czwartek, 22 sierpnia 2013

Blog i urlop

Skoro już udało mi się umieścić tutaj wklejkę z facebooka, to teraz proszę, polubcie mnie! 
Po prawej taki kwadracik jest, wystarczy kliknąć lubię to!


Serdecznie dziękuje Monice za pomoc, sama nigdy bym tego nie zdołała wykonać! 

A jutro urlop, skaczę ze szczęścia, 
bo stęskniłam się za górami.


sobota, 3 sierpnia 2013

"Dom Róży. Krýsuvik. Kołysanka dla wisielca" Hubert Klimko-Dobrzaniecki

Dziś przedstawiam Wam trzy krótkie, smutne, ale piękne, powiązane ze sobą opowiadania, których akcja toczy się w Islandii. Historie owe dostarczą wielu emocji, a ja przeczytam wszystko co dostanę tego autora.

"Kołysanka dla wisielca" to poruszająca opowieść o Szymonie, człowieku wrażliwym, dziwnym, niezrównoważonym. To historia niezwykłej przyjaźni zmuszająca do refleksji. Byłby z tego świetny film, ciągle mam w wyobraźni obraz "kąpieli" Szymka. Niesamowita, smutna i piękna opowieść. 
Ocena 5/6. 

„Kiedyś myślałem, że samobójcy to tchórze, że ten desperacki krok jest ucieczką przed życiem, przed jego problemami i przed odpowiedzialnością. A może samobójcy to ludzie, którzy wygrali w chińczyka z Panem Bogiem, rzucili kostką i kiedy tamten odwrócił głowę, dali dyla, zanim w swojej łasce pozwolił im umrzeć naturalnie lub w wypadku. Teraz wiem, że samobójcy to ludzie całkowicie wolni, a tym samym nieposłuszni, to odważni wariaci, którzy sami wybierają swoje miejsce i czas, ubiegają Pana Boga, prowadzą z Nim jeden do zera.”



Dom Róży. Krýsuvik. Kołysanka dla wisielca [Hubert Klimko-Dobrzaniecki]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Akcja opowieści "Dom Róży" toczy się w domu starców. Autor niezwykle naturalistycznie, dosadnie i ironicznie opisuje opiekę nad starszymi osobami, panujące tam zwyczaje, cienie i blaski. Może pojawić się uśmiech, szok, zdumienie, łezka, zrozumienie. Warto przeczytać, aby na końcu opowiadania poznać niewidomą Różę i płynnie przejść do najlepszej w mym mniemaniu historii.
Ocena 6/6. 

"Krysuvik" to opowiastka o prostym człowieku, który chce zbudować dom i założyć rodzinę. Wszystko idzie ja z płatka. Mężczyzna poznaje cudowną kobietę, nabywa wymarzony kawałek ziemi, własnymi rękoma buduje tam dom, a potem bierze ślub. Historia jak z bajki, a jednak wiesz, że coś będzie nie tak. I wcale nie chodzi tutaj o narodziny niewidomej Róży, ale o to, co stanie się później. Daję szóstkę! 

Smutna, przejmująca opowieść o miłości, życiu, śmierci i przeznaczeniu, której kwintesencją jest ów fragment:

"A zaraz po tym zapytał, czy chcę ją na dobre i na złe, aż śmierć nas rozłączy, jak to, aż śmierć nas rozłączy, ja nie chcę, aby nas śmierć rozłączyła, aby któreś żyło w samotności, jak żyć, to razem, a jak umierać, to też..."

czwartek, 11 lipca 2013

Dowód. Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył Niebo. Eben Alexander

"Wiem, że znajdą się ludzie, którzy zakwestionują moje świadectwo, i wielu takich, którzy z miejsca je dorzucą, gdyż nie wierzą w nic, czego nie da się "naukowo" udowodnić. Ich zdaniem, przeżyłem po prostu szalony, rozgorączkowany sen."

Ja zawsze w takie historie wierzyłam i nie przyjmuję do wiadomości, faktu jakobym po śmierci miała przestać istnieć. Wierzę w duszę, jakkolwiek ją nazwiemy. Wierzę w życiu po życiu. Nieważne, czy żyjemy kilka razy, czy tylko raz a potem jest wieczne niebo lub piekło, coś być musi. Niektórzy mówią, że piekło jest na ziemi, inni w nie w ogóle nie wierzą. Ja jako katoliczka, powinnam, ale wyobrażam sobie to wszystko nieco inaczej, niż lot na skrzydłach motyla, czy też diabły przy wielkich kotłach. Bardziej jestem skłonna, ku osobistej relacji z Bogiem, czy jak go tam nazwiecie. Nikt z nas nie wie jak tam jest, o ile jest. Chciałabym wierzyć, w historię Ebena, ale jest ona tak groteskowa, ckliwa i naiwna, że nie dałam rady. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.

Dowód. Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył niebo [Alexander Eben]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Z tyłu okładki przeczytamy, iż "Dowód zawiera piękną i niezwykle bogatą wizję zaświatów". Może to wizja, może to sen, a może prawda. Mnie ta historia nie urzekła, mam wrażenie, że doktorek siedzi w kącie, śmieje się i liczy zyski z sprzedaży. Sama się dziwię swojemu sceptycyzmowi, ale takie właśnie są pierwsze odczucia po przeczytaniu tej książki. Jestem ciekawa innych relacji, więc zaraz poczytam, co też ludzie sądzą na temat tej książki

Ocena: 2/6

środa, 26 czerwca 2013

Jaka jestem czyli blogowe zabawy


 Kornelia wybrała mnie, bym odpowiedziała na poniższe pytania, co też czynię:
  1. Jaka  jest Twoja ulubiona książka i dlaczego?
    "Łuk Triumfalny" jest pierwszą powieścią Remarqua, którą przeczytałam i dzięki niej poznałam kolejne książki tego wybitnego pisarza. Ta piękna opowieść przenosi w inne czasy, opowiada o miłości, emigracji, kłamstwie, zdradzie i zemście. Po raz pierwszy skupiłam się głównie na wątku miłosnym, za drugim razem na spotkaniu z swoim katem i zemście, a czytając ją po raz trzeci chłonęłam paryską amtmosferę. Poruszająca, wzruszająca i ciekawa. Polecam
  2. Czym się kierujesz przy wyborze lektury?
    Często okładką. Moja babcia tak robiłam i miała same fajne książki. Najważniejsza jest tematyka, nie wezmę do ręki książki o wampirach i eflach, ale o wróżkach już tak ( polecam "Córkę Czarownic" Terakowskiej). Nie lubię typowych romansów, ale takie bardziej skomplikowane, z wątkiem kryminalnym, z humorem, z jakąś głębią przeczytam. Lubię książki z dialogami, pisane w pierwszej osobie. 
  3. Opisz siebie w kilku zdaniach.
    Wielka baba, która dużo gada, a gdy nie mówi, to czyta. Wesoła, otwarta, emocjonalna, zakręcona, nieprzewidywalna, i nerwowa, wiecznie zamyślona, ale praktyczna i z reguły rozsądna. 
  4. Jak spędzasz wolny czas?
    Netuję, bloguję, czytam, piorę i prasuję (ile robicie prań w tygodniu? bo ja 3-6)
  5. Jakie jest Twoje największe literackie zaskoczenie?
    "Mistrz i Małgorzata" - to jest ta cudowna książka?! Jak doczytam to wydam przyjęcie. Książki Katarzyny Michalak (miały być dobre) i "Nad Niemnem", które miało być nudne, a mnie urzekło. 
  6. Dlaczego prowadzisz blog?
    Z racji tego, że nie mam pamięci do autorów i tytułów, a tak mogę zawsze wrócić do bloga i sobie przypomnieć jak się nazywała "ta książka z zieloną okładką, z taką twarzą". Często ktoś pyta czy czytałam książkę i jakimś tytule, mówię że nie. Osoba opowiada, a ja nagle "przecież to czytałam"!
  7. Z którym autorem chciałabyś odbyć rozmowę w cztery oczy?
    Pierwsza myśl: Aleksander Sowa. Zaraz potem Wiśniewski. Remarque nie żyje, poza tym on był ciągle pijany. 
  8. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?
    Placki ziemniaczane z maggi. 
  9. Kto jest Twoim wzorem, idolem?
    Nie ma jednej takiej osoby, nikt nie jest idealny, każdy ma w sobie coś godnego naśladowania. Chciałabym być taka jak Dorota Wellman (niezwykłe poczucie humoru, piękne zęby, umiejętność słuchania i okazanie delikatniej pogardy, gdy ktoś pierdoli głupoty), ale mieć coś z Jandy (dykcja, wdzięk, taki lekki dramat, ona cała sobą mówi, że życie nie jest takie proste) i Tyszkiewicz (klasa, wdzięk i czar, humor, specyficzna ironia i te urocze składnie rąk i podpieranie szyi ), a do tego umiejętności Magdy Gessler (gotowanie, języki, zmysł stylistyczny). Fajnie by też było móc palnąć czasem takim spontanicznym tekstem i mieć taki głos jak Agnieszka Chylińska. 
  10. Jakie masz zdanie na temat telewizji?
    Oglądam śniadaniową, gdy jest Prokop i Wellman, poza tym prawie wcale. Nie lubię reklam, seriale są głupie, niektórzy prezenterzy też, a programy w stylu "dlaczego ja" to już totalne dno. 
  11. Czy chciałabyś coś zmienić w sobie lub w swoim życiu?
    Nie wiem. Pierwsza myśl wagę, ale kiedy schudłam 18 kg, to tak na prawdę nic w moim życiu się nie zmieniło, poza tym, że nosiłam 40, a nie 44, jednakże chcę to zrobić dla zdrowia i ładniejszego wyglądu. Pewnie znajdzie się trochę wolałabym, ale jest jak jest, ważne, że jestem zdrowa i mam dach nad głową. A właśnie, dach bym zmieniła, zamiast blachy dachówki, ale to jak wygram w totka ;) 

    Wybrała mnie także Marta więc kolejne moje odpowiedzi:

    1. Najbardziej Kocham córkę
    2. Ulubiony Gatunek literacki: obyczaj
    3. Bieganie czy Pływanie: żadne
    4. Telewizja czy Książka: książka 
    5. Woda czy sok: sok
    6. Herbata czy Kawa: kawa
    7. Morze czy Góry: góry
    8.Deszcz czy Słońce: deszcz
    9.Jakim bohaterem z książki chciałbyś być: Anią z Zielone Wzgórza 
    10. Jaką magiczną moc chciałbyś/chciałabyś mieć: teleportacja
    11. Makaron, ryż czy ziemniaki: makaron


    "Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”
    A teraz moje 11 pytań:
    1. Gdy wygrasz w lotto, to co?
    2. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?
    3. Książka, która zmieniła moje życie to... 
    4. Wolisz śniadania, czy kolacje? A może obiad?
    5. Najtrudniejsze w moim życiu było...
    6. Najpiękniejsza chwila jaką było dane mi przeżyć to...
    7. W wolnym czasie lubię...
    8. Ulubiona czynność należąca do porządków domowych?
    9. Co lubisz w sobie najmocniej?
    10. A czego nie lubisz? 
    11. Wkurzają Cię takie zabawy, czy je lubisz?

    O odpowiedzi poproszę: 

poniedziałek, 10 czerwca 2013

"Joanna"



Nie pójdę do kina, nie dam rady, muszę zobaczyć sama w domu.

"Chustka" Joanna Sałyga

Nie czytaj tej książki jeśli nie chcesz spojrzeć inaczej na swoje życie, jeśli nie lubisz nazywać rzeczy po imieniu, jeśli jesteś osobą drażliwą, jeśli razi cię nadmierna ironia i życiowe poczucie humoru. Nie czytaj też, jeśli nie chcesz zarwać nocy i gdy nie chcesz się popłakać.

Przeczytaj, jeśli chcesz wiedzieć czym jest miłość i nadzieja. Niegasnąca miłość do syna i niemęża. "Dziwne, że można umrzeć kochając" - te słowa włożył Remarque w usta Joanny i te słowa może też powiedziała autorka, może pomyślała, albo poczuła. Też Joanna. Joanna Sałyga - kobieta odważna, dowcipna, dosadna, ciepła i dobra.
Przeczytaj, jeśli myślisz, tak jak ja kiedyś, że leczenie paliatywne to po prostu umieranie. To nieprawda, to życie. Każdy dzień to jeden dzień miłości więcej. Trzy lata to dużo, a dla mamy małego chłopca to szmat czasu. Dzięki swej sile i determinacji Asia widziała jak syn rośnie, sam czyta, idzie do szkoły, nawiązuje przyjaźnie. Bała się co będzie dalej, ale chciała być najdłużej jak to możliwe. I była tak długo jak mogła biorąc życie jakim ono jest...

Chustka [Joanna Sałyga]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Ocena: 6/6

Na bloga trafiłam kiedyś przypadkowo, upojona świeżym macierzyństwem, mająca na głowie takie zamartwienia jak za małe zarobki, za dużo kilogramów i źle układające się włosy. Poczułam wstyd za przejmowanie się pierdołami i podziw dla tej kobiety. Zamknęłam i nie czytałam, nie chciałam czekać na moment gdy przestanie pisać i nagle ktoś z rodziny napisze "odeszła" Nie wtedy. Dowiedziałam się, gdzieś tam słyszałam, coś tam czytałam i dopiero później, gdy już emocje opadły wygooglowałam Joannę: piękną, mądrą, pokazującą jak żyć, walczyć i kochać. 



"...przyjmuję wszystko, co otrzymuję. 
i uważnie się przyglądam.
 i cieszę się, że jest..." 

Chustka mi się przydała, by mój apetyt na życie był jeszcze większy. Dziękuję. Dałaś siłę wielu ludziom. 




wtorek, 4 czerwca 2013

Nad życie...



Dziś mija piąta rocznica śmierci Agaty Mróz. Jako osoba mało zainteresowana sportem słyszałam o jej chorobie, ale nie znałam szczegółów. Potem dowiedziałam się o jej śmierci, małej córce i mężu. Kupiłam film wraz z jednym czasopismem, żeby zobaczyć w samotności, wyjąc od sceny ścinania włosów do samego końca i jeszcze pół godziny później. Bałam się, że film będzie tandetny, przejaskrawiony, albo nie ukażą w nim tego, co ważne. O ile rola Bołądź mi pasowała to Żebrowski, którego uwielbiam do tej roli był za przystojny, za wyrazisty, ale dał radę. Film na pewno wzrusza, kilka scen po prostu boli. Mówi się, że najlepsze scenariusze pisze życie, niestety najsmutniejsze też... Agata zmarła w pierwszą rocznicę ślubu, zostawiając po sobie na zawsze miłość.







Jej sława, nagłośnie choroby, film nie mogą przejść bez echa. Namawiam wszystkich do zostania dawcą szpiku i oddawania krwi. Ja z racji choroby autoimmunologicznej nie mogę tego uczynić.

Jeśli chcesz zostać dawcą szpiku wypełnij formularz, a otrzymasz pakiet rejestracyjny: https://www.dkms.pl/index.php?id=456&no_cache=1

Oddanie krwi to tylko chwila, a dzięki temu możesz ratować czyjeś życie. Poza tym nigdy nie wiadomo, kiedy my sami, nasi rodzicie, dzieci, partnerzy będziemy jej potrzebować. Zobacz mapkę, gdzie najbliżej możesz oddać krew:
https://www.dawca.pl/jak-zostac-dawca/krwiodawstwo

Jeśli chcesz, aby twoje narządy po śmierci pomogły komuś przeżyć, poinformuj o tym fakcie rodzinę, możesz też wypełnić tę kartę i pokazać bliskim:
http://www.dawca.pl/jak-zostac-dawca/dawstwo-narzadow