sobota, 3 sierpnia 2013

"Dom Róży. Krýsuvik. Kołysanka dla wisielca" Hubert Klimko-Dobrzaniecki

Dziś przedstawiam Wam trzy krótkie, smutne, ale piękne, powiązane ze sobą opowiadania, których akcja toczy się w Islandii. Historie owe dostarczą wielu emocji, a ja przeczytam wszystko co dostanę tego autora.

"Kołysanka dla wisielca" to poruszająca opowieść o Szymonie, człowieku wrażliwym, dziwnym, niezrównoważonym. To historia niezwykłej przyjaźni zmuszająca do refleksji. Byłby z tego świetny film, ciągle mam w wyobraźni obraz "kąpieli" Szymka. Niesamowita, smutna i piękna opowieść. 
Ocena 5/6. 

„Kiedyś myślałem, że samobójcy to tchórze, że ten desperacki krok jest ucieczką przed życiem, przed jego problemami i przed odpowiedzialnością. A może samobójcy to ludzie, którzy wygrali w chińczyka z Panem Bogiem, rzucili kostką i kiedy tamten odwrócił głowę, dali dyla, zanim w swojej łasce pozwolił im umrzeć naturalnie lub w wypadku. Teraz wiem, że samobójcy to ludzie całkowicie wolni, a tym samym nieposłuszni, to odważni wariaci, którzy sami wybierają swoje miejsce i czas, ubiegają Pana Boga, prowadzą z Nim jeden do zera.”



Dom Róży. Krýsuvik. Kołysanka dla wisielca [Hubert Klimko-Dobrzaniecki]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
Akcja opowieści "Dom Róży" toczy się w domu starców. Autor niezwykle naturalistycznie, dosadnie i ironicznie opisuje opiekę nad starszymi osobami, panujące tam zwyczaje, cienie i blaski. Może pojawić się uśmiech, szok, zdumienie, łezka, zrozumienie. Warto przeczytać, aby na końcu opowiadania poznać niewidomą Różę i płynnie przejść do najlepszej w mym mniemaniu historii.
Ocena 6/6. 

"Krysuvik" to opowiastka o prostym człowieku, który chce zbudować dom i założyć rodzinę. Wszystko idzie ja z płatka. Mężczyzna poznaje cudowną kobietę, nabywa wymarzony kawałek ziemi, własnymi rękoma buduje tam dom, a potem bierze ślub. Historia jak z bajki, a jednak wiesz, że coś będzie nie tak. I wcale nie chodzi tutaj o narodziny niewidomej Róży, ale o to, co stanie się później. Daję szóstkę! 

Smutna, przejmująca opowieść o miłości, życiu, śmierci i przeznaczeniu, której kwintesencją jest ów fragment:

"A zaraz po tym zapytał, czy chcę ją na dobre i na złe, aż śmierć nas rozłączy, jak to, aż śmierć nas rozłączy, ja nie chcę, aby nas śmierć rozłączyła, aby któreś żyło w samotności, jak żyć, to razem, a jak umierać, to też..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz