Uwielbiam ten styl. Z jednej strony surowy i męski, z drugiej łagodny i kobiecy.
"Zespoły napięć" to zbiór przepięknych, poruszających, kipiących emocjami opowiadań.
Nie sposób scharakteryzować ich w kilku słowach, musiałabym zdradzić zbyt wiele,
a nie będę odbierać tej przyjemności, tym którzy chcą łyknąć te opowiadania.
Bo czyta się je w dwie, trzy godziny.
Może nie każdy, tak jak będzie płakał, ale zapewniam,
że wszyscy będą zamyśleni i nakarmieni.
To nie jest książka o niczym,
to jest opowieść o życiu i jego cyklach.
Okładka jest fatalna, ale zapewniam, że treść genialna.
5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz