niedziela, 10 lutego 2013

"Do widzenia" Aleksander Sowa


Przez trzy pierwsze opowiadania przeszłam bez większych emocji. Owszem ciekawe, ale bez większych wrażeń, bez wzruszeń, łez, przemyśleń, takie po prostu opowiadańka. Kolejne cztery zaciekawiły i wzruszyły, i oceniłabym je jako bardzo dobre.

"Czy kiedykolwiek zauważyliście, że ludzie czasem uśmiechają się smutno? A ich uśmiechy wtedy są najpiękniejsze?"

Najmocniej przypadło mi do gustu, te pod tytułem "Syndrom złamanych serc" o umierającym staruszku, który nie chciał odejść bez ukochanej obok, a jak to w szpitalach bywa leżą na osobnych salach i umierają, jednak on nie chce odejść bez niej u boku. Jak wiecie, albo i nie pracuję w szpitalu, więc moja tematyka. Bardzo dobre!

"Tak jest, kapitanie!" wywołało u mnie łzy. Opowiada o przyjaźni i śmierci. Bardzo smutne, osobiste i pełne emocji. Nie opowiem o czym, trzeba je przeczytać koniecznie. Pies z "Ochroniarza" śnił mi się wczoraj i to był smutny sen.

Co do ostatnich dwóch mam mieszane uczucia. Czegoś w nich brak, opisywane tam wydarzenia powinny trzymać w napięciu, ale tak nie jest. Poza tym te wszystkie rozmowy pilotów są dla mnie nudne, nie znam większości komend, myślę, że przydałby się ktoś, kto sam lata do czytania i obiektywnej oceny.
Z drugiej strony "Pierwszy krok w niebo" obrazowo opisuje jedną z pasji autora, jaką jest latanie, prawie czułam, że też lecę i prawie wiem, że nigdy tego nie zrobię, gdyż taki ze mnie tchórz, gdy chodzi o moje życie. Wiem, też, że autor będzie latał, nawet gdyby to miało go kosztować życie.

"Tu, w górze, wszystko wygląda inaczej. Jakie znaczenie ma to, co jest pode mną? Miłości, kobiety, złamane serca, praca i piwo z kolegą? Teraz jest niebo, horyzont, przestrzeń, szum wiatru i gdzieś poza tym – ziemia. Zielone plamy, kwadraty, trójkąty, geometryczne fantazje widziane oczami Boga."

Dziękuję autorowi za darmowego e-bokka!

Do widzenia [Aleksander Sowa]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

1 komentarz:

  1. "Tak jest, kapitanie!: zdecydowanie podobało się ki się najbardziej.

    OdpowiedzUsuń